Co z kredytem za parę lat – śledzimy trendy w kredytach!
Kredytobiorcy mogą cieszyć się okresem tzw. miesiąca miodowego. Ten miesiąc trwa de facto nieprzerwalnie od 2014 roku i przyczynił się do bardzo silnego pobudzenia polskiej gospodarki – głównie za sprawą bardzo wysokiego popytu na towary oraz usługi. Bańka na nieruchomościach trwa, a chętnych do wzięcia kredytu hipotecznego i zakupu mieszkania wcale nie brakuje! Czy ten stan rzeczy odbije się nam czkawką w przyszłości?
Warto przeczytać: Czym jest konsolidacja chwilówek, jak spłacić zaciągnięte zobowiązania i wyjść z pętli kredytowej.
Przyjmijmy niepomyślny scenariusz….
W tym scenariuszu RPP jest zmuszona znacząco podnieść stopy procentowe – szczególnie wobec utraty płynności przez system finansowy i hamowanie inflacji, która na skutek rozbuchanych programów socjalnych rządów może stać się poważnym problemem za kilka lat. Szczególnie niepokojące jest balansowanie budżetu RP na granicy poziomu bezpiecznego zadłużenia – ten obszar jest poddawany stałej modyfikacji, a za pomocą kreatywnej księgowości dałoby się zadłużać państwo w nieskończoność.
Raty kredytów znacząco wzrastają. Wszystkich – począwszy od kredytów hipotecznych, na kredytach konsumpcyjnych kończąc. Na pewno nie zapomnimy wakacji życia – szczególnie, gdy wciąż spłacamy za nie kredyt! Załamanie kondycji sektora finansowego prowadzi do pogorszenia koniunktury w gospodarce i utraty optymizmu wśród inwestorów – wchodzimy na przedpola kryzysu finansowego. Zaczynają wzrastać ceny wszystkiego, co przy konieczności spłacania jeszcze wyższych rat kredytów okazuje się sytuacją bez wyjścia. Wiele osób dodatkowo traci pracę.
Czy da się powstrzymać ten scenariusz?
Najpewniej w najbliższych 5-10 latach obserwować będziemy kryzys finansowy – jeszcze silniejszy, niż to miało miejsce w 2011 roku. Kryzys ten uderzy w nas wszystkich, a mitu zielonej wyspy nie uda się utrzymać.
Odpowiedzialne branie kredytów, analiza umów i zabezpieczenie się na wypadek zachorowania lub utraty pracy może być pomocą w spłacie kredytu w sytuacjach awaryjnych. Największe starania i ostrożność nie zmienią jednak faktu, iż umowy kredytowe wymagają również sporej wyobraźni i znajomości perspektyw sektora finansowego i gospodarki.